Fale zniszczenia
Owoce katastrofy
- 29 Skarb odkryty we Wtórku
- 30 Srebrne zapinki, rama sprzączki i sztabka srebra ze skarbu odkrytego w Siedlikowie
- 31 Sprzączka srebrna pozłacana ze skarbu odkrytego w Zagorzynie
- 32 Pozłacane zapinki srebrne ze skarbu odkrytego w Świelinie
- 33 Skarb ozdób i monet odkryty w Świlczy
- 34 Naczynie gliniane znalezione w Resku
- 35 Wyposażenie grobu 903A odkrytego na cmentarzysku w Czarnówku
- 36 Skarb złotych ozdób odkryty w Suchaniu
- 37 Złote płytki trapezowate odkryte w Skalinie
- 38 Brązowe zapinki krzyżowe z grobów odkrytych w Friedefeld
- 39 Brązowa zapinka płytowa odkryta w Jankowie Drugim
Świadectwem „barbarzyńskiego tsunami”, niepokojów i głębokich zmian zachodzących w całej Europie u schyłku starożytności, są skarby ukrywane w pierwszej połowie V wieku. Zawierają one monety rzymskie, złote i srebrne ozdoby, zwłaszcza fibule, niekiedy bardzo ozdobne, służące do spinania odzieży. Skarby takie chowane były zwykle pod dużymi kamieniami, szczególnie na Pomorzu, jak depozyt ze Świelina [32]. Inne z kolei znajdowane były w obrębie osad (Wtórek [29], Siedlików [30]). Skarb ozdób srebrnych i denarów ze Świlczy [33] pod Rzeszowem ukryty był natomiast w narożniku domostwa spalonego około 430 roku.
Największym skarbem z tego czasu jest depozyt z Zagorzyna, pow. kaliski, liczący ponad 3000 złotych i srebrnych monet, zabytki pełniące funkcję symbolów władzy, a także złote medaliony cesarzy Walentyniana I i Walensa (364–375) i ich barbarzyńskie naśladownictwa. Germańscy władcy chcieli wejść w posiadanie prestiżowych przedmiotów wzorowanych na oryginalnych medalionach, ofiarowywanych im w drodze dyplomatycznej.
Wszystkie te skarby miały zapewne powrócić do swych właścicieli, co jednak uniemożliwiły dramatyczne wydarzenia pierwszej połowy V wieku. Dzięki temu, po wielu stuleciach trafiły w ręce archeologów.
Srebrne pozłacane elementy stroju z depozytu znalezionego w Zamościu (1. poł. V w.); według A. Kokowskiego
Alaryk zdobywa Rzym
Symbolicznie koniec świata rzymskiego przyniósł 24 sierpień 410 roku, gdy Alaryk na czele Wizygotów zdobył Wieczne Miasto. Wydarzenie to wstrząsnęło współczesnymi; tak wspomina to wydarzenie w jednym ze swych listów św. Hieronim, opisujący męstwo Rzymianki Marceli, której udało się ustrzec młodą Pryncypię od zhańbienia przez Gotów:
[...] z Zachodu nadchodzi straszna wieść, że Rzym jest oblężony [....]. Głos więźnie w gardle i łkanie przerywa dyktowanie słów. Zajęte zostaje miasto, które zajęło cały świat, co więcej, ginie z głodu [...]. Szalony głód zmuszał do potwornych pokarmów, i rozszarpywali wzajemnie własne ciała, matka nie oszczędza karmionego dziecka i jej wnętrzności przyjmują to, co niedawno przedtem wydały. [...] Tymczasem w tak wielkim zamieszaniu rzeczy, także do domu Marceli wkracza krwawy zwycięzca [...]. Opowiadają, że z nieustraszonym obliczem przyjęła wkraczających [...]. Mówią, że zbita kijami i biczami nie czuła mąk, lecz zalana łzami i kopana przez nich dokonała tego, że nie oddzielono cię [Pryncypię – M.W.] od jej towarzystwa, aby młodość nie musiała znosić tego, czego starczy wiek nie musiał się obawiać.
Hieronim ze Strydonu, Listy (ed.: ks. J. Czuj, K. Pietras SJ, M. Ożóg), list 127:12-13, s. 176-177.
Zmienne wiatry
Ważnym efektem Wędrówek Ludów były przemieszczenia ludności wychodzące z południowo-wschodniej Europy, obszarów obecnej Ukrainy.
W drugiej połowie V i w VI wieku rozpoczęła się jednocześnie penetracja Pomorza przez ludność skandynawską. Świadectwem jej obecności po południowej stronie Bałtyku są niewielkie cmentarzyska, jak w Czarnówku [35], Głuszynie i Brzynie. Pozostawiła ona po sobie skarby, zawierające przedmioty skandynawskiego pochodzenia, jak złote płytki ze Skalina [37], wisiorki i złote brakteaty. Pierwowzorem tych ostatnich były rzymskie monety i medaliony, ale umieszczone na nich ornamenty mają skandynawski charakter (Suchań [36]). Także zapinki znajdowane na Pomorzu i w północnej Wielkopolsce pochodzą z północnych wybrzeży Bałtyku (Friedefeld [38] na Pomorzu Przednim).
Skandynawscy przybysze mogą być traktowani jako prekursorzy słynnych wypraw wikińskich. W jakim charakterze przebywali oni dwa wieki wcześniej na Pomorzu, trudno nam dziś jeszcze dociec: czy osiedlali się tam w sposób pokojowy, czy też wtedy właśnie rozpoczęli swoje łupieskie wyprawy, które w późniejszych wiekach doprowadziły ich na krańce południowej Europy?